Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bucz z miasteczka 52°13′N, 21°00′E. Mam przejechane 81034.28 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1560 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bucz.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

trening

Dystans całkowity:46428.02 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:1640:21
Średnia prędkość:28.34 km/h
Maksymalna prędkość:76.78 km/h
Suma podjazdów:1560 m
Maks. tętno maksymalne:208 (99 %)
Maks. tętno średnie:196 (98 %)
Suma kalorii:346568 kcal
Liczba aktywności:708
Średnio na aktywność:65.76 km i 2h 19m
Więcej statystyk
  • DST 82.85km
  • Czas 02:43
  • VAVG 30.50km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 175 ( 87%)
  • HRavg 142 ( 71%)
  • Kalorie 1582kcal
  • Sprzęt Orłowski Alu Dedacciai Basic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Vejle-Juelsminde-Horsens-Vejle

Czwartek, 8 lipca 2010 · dodano: 08.07.2010 | Komentarze 1

Ciekawe jest porównanie tego treningu z ostanim na tej samej trasie. Prędkość przeciętna okazała się niemal identyczna – nieco ponad 30,5 km/h. Warunki na trasie tez były zbliżone- mam tu na myśli przede wszystkim wiatr. Jednak analiza przeciętnego tętna jest już ciekawa, bo pokazuje, ze ten trening odjechałem z niskim pulsem – średnio 142 bpm (71 % HR maks). To oznacza, że był on niższy aż o 18 bpm w porównaniu do ostatniego przejazdu – 160 bpm (80% HR maks) na tej trasie, a w ujęciu względnym o 8 punktów procentowych. Różnica jest spora. Przejechanie trasy ze znacznie niższym pulsem, bez obniżenia przeciętnej prędkości jest pozytywne, bo oznacza, że przy mniejszym zaangażowaniu organizmu można osiągnąć taki sam rezultat. Dziś spaliłem bowiem tylko 1582 kcal, co oznacza wydatek energetyczny niższy o 282 kcal, czyli około 15% w zestawieniu z porównywanym treningiem – 1864 kcal. Czy możliwy byłby aż taki skok formy? Może jest to kwestia wyższej kadencji? Błąd w pomiarze pulsu?


Kategoria trening


Vejle-Gamle Kongevej/Jellingvej

Wtorek, 6 lipca 2010 · dodano: 06.07.2010 | Komentarze 0

Dziś trenowałem jazdę pod górę. Najpierw zacząłem od pięciu podjazdów pod Jellingvej (około 1400 metrów+600 metrów zjazd). Ten podjazd nie jest jakiś wybitnie trudny, średnie nachylenie z pewnością jest poniżej 10%. Potrzebowałem średnio 4 minuty i 30 sekund na pokonanie plus 1,5 minuty na zjazd.


Po pięciu podjazdach Jellingvej, tą samą górkę zaatakowałem także pięciokrotnie, ale już od innej strony – Gamle Kongevej. Podjazd ma tylko około 500-600 metrów, ale jest piekielnie sztywny – miejscami ponad 20%. Prędkość z jaką byłem w stanie wjeżdżać pod tą gorkę oscylowała w granicach 10 km/h, ale monetami spadała do 8 km/h. Oczywiście z przodu mała płyta (39) a z tyłu 19, 21 lub 23 zębatki. Bardzo trudno jest podjechać na tylko na siedząco, jednak raz mi się to udało. Generalnie rzecz ujmując nachylenie jezdni wymusza jazdę na stojąco. 600 metrów podjazdu to bardzo długie 3 minuty jazdy, gdzie czuje się każdy obrót korbą.


Na koniec podjechałem jeszcze raz pięciokrotnie Jellingvej. Dziś miałem problemy z sygnałem w pulsometrze i z tego powodu nie mam danych dla pulsu. Czas jazdy, a co za tym idzie prędkość średnia też są nieco wypaczone, gdyż w pewnym momencie skasowałem wartość licznika.


Kategoria trening


  • DST 86.70km
  • Czas 02:51
  • VAVG 30.42km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 176 ( 88%)
  • HRavg 142 ( 71%)
  • Kalorie 1560kcal
  • Sprzęt Orłowski Alu Dedacciai Basic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Vejle-Egtved-Vandel-Farre-Givskud-Jelling-Vejle

Niedziela, 4 lipca 2010 · dodano: 04.07.2010 | Komentarze 0

Trasę zacząłem ociężałymi nogami, które jeszcze pamiętały wczorajszy trudny, siłowy trening. Jednak już po około 7 km noga rozkręciła się. Później szło już całkiem ok. Na podjazdach czułem się lekko, na płaskim brakowało nieco prędkości. Trudno mi dziś było wyjść poza „tlen”. Tętno przeciętne z tego treningu jest niskie – 142 bpm. Biorąc to pod uwagę przeciętna prędkość – nieco ponad 30 km/h, wydaje się nienajgorsza, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że większość trasy przejechałem pod wiatr.


Kategoria trening


  • DST 44.92km
  • Czas 02:01
  • VAVG 22.27km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • HRmax 176 ( 88%)
  • HRavg 138 ( 69%)
  • Kalorie 1081kcal
  • Sprzęt Orłowski Alu Dedacciai Basic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Vejle fjord – 10xpodjazd i zjazd

Sobota, 3 lipca 2010 · dodano: 03.07.2010 | Komentarze 0

Ten trening to nic innego jak mocna, interwałowa jazda pod górę. Pokonałem dziesięć podjazdów od morza na szczyt Vejle Fjord w rejonie klubu golfowego. Jazda dawała się we znaki, bo od kilku dni w Danii, jak i w większej części Europy panują upały. W końcówce trochę brakowało już sił i czas podjazdów był gorszy niż na początku, ale mimo to jestem zadowolony z tego treningu. To były tylko dwie godziny na rowerze, ale spędzone bardzo intensywnie.

Połowa kalendarzowego roku już minęła a ja mam jak do tej pory przejechane 4000 km. Sam jestem ciekaw ile wyjdzie na koniec roku i jakiej „jakości” będą te kilometry.


Kategoria trening


  • DST 55.05km
  • Czas 01:55
  • VAVG 28.72km/h
  • VMAX 65.30km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 176 ( 88%)
  • HRavg 146 ( 73%)
  • Kalorie 1148kcal
  • Sprzęt Orłowski Alu Dedacciai Basic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Vejle-Kollerup-Ris-Jelling-Vejle

Piątek, 2 lipca 2010 · dodano: 02.07.2010 | Komentarze 0

Gwóźdź dzisiejszego programu to cztery interwały na szybkość po 15 minut każdy przekładane 5 minutową jazdą regeneracyjną. Trening rozpocząłem 25 minutowa rozgrzewką a skończyłem 5 minutowym schłodzeniem. Najpierw kręciłem z wiatrem, a później pod wiatr.


Kategoria trening


  • DST 81.76km
  • Czas 02:41
  • VAVG 30.47km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 160 ( 80%)
  • HRavg 196 ( 98%)
  • Kalorie 1864kcal
  • Sprzęt Orłowski Alu Dedacciai Basic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Vejle-Juelsminde-Horsens-Vejle

Wtorek, 29 czerwca 2010 · dodano: 30.06.2010 | Komentarze 0

Po wyjeździe z miasta cały czas starałem się utrzymywać stosunkowo wysoką kadencję. Po ostatnich treningach szybkościowych oraz eksperymentach z miękkimi przełożeniami dochodzę do wniosku, że jazda właśnie w takiej konfiguracji bardziej mi odpowiada i jest efektywniejsza. Przeciętne tętno podnosi się wtedy, ale czuję, że jadę w najlepszym dla siebie rytmie. Co prawda prędkość przeciętna z tego treningu – nieco ponad 30,50 km/h nie odzwierciedla tego optymistycznego spojrzenia, jednak wpływ na to miały inne czynniki. Około 60 km opadłem nieco z sił. Prawdopodobną przyczynę znam, ale póki co nie będę się szerzej rozpisywał. Trzeba się cały czas obserwować i wyodrębniać czynniki, które mogą mieć wpływ na takie kwestie. Do 40 km jechałem lekko pod wiatr, tudzież z bocznym wiatrem, później 20 km z wiatrem w plecy i ostatnie 20 km mocno pod wiatr, który zaszalał tuż przed deszczem, którego także doświadczyłem w końcówce. Jak na warunki duńskie, było wręcz upalnie – około 25˚C i bardzo słonecznie, aż do momentu kiedy spadł deszcz.

Na osobną uwagę zasługuje wysokie tętno przeciętne – 160 bpm (80% HR maks). Wysoka kadencja i miękkie przełożenia, to pierwsze wytłumaczenie. Drugie wytłumaczenie, to najzwyklejszy błąd pomiaru. Pulsometr momentami pokazywał tętno w okolicach 200 bpm, przy wysiłku zupełnie tego nie uzasadniającym.


Kategoria trening


  • DST 46.84km
  • Czas 01:57
  • VAVG 24.02km/h
  • VMAX 65.10km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 190 ( 95%)
  • HRavg 144 ( 72%)
  • Kalorie 1142kcal
  • Sprzęt Orłowski Alu Dedacciai Basic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Vejle fjord – 10X podjazd i zjazd

Piątek, 25 czerwca 2010 · dodano: 25.06.2010 | Komentarze 0

Tego treningu mogło nie być, z prostej przyczyny – brak chęci i motywacji. Nie czułem się dziś za dobrze. Postanowiłem jednak wsiąść na rower. W efekcie odjechałem trening interwałowy, na poprawę wytrzymałości siłowej. Po 15 minutowej rozgrzewce rozpocząłem podjeźdzanie (około 4-5 minut) i zjazd rozluźniający także około 4-5 minut. Wykonałęm dziesieć powtórzeń. Początkowo nie czułem się za dobrze, uzyskiwane czasy były gorsze niż te na wiosnę, co mnie trochę zdołowało. Jednak nie dałem za wygraną i jechałem swoje. Próbowałem miękkich i twardszych przełożeń.

Jeśli chodzi o puls i wiążące się z tym strefy wysiłków, to sam podjazd z nachyleniem 10% wymusza jazdę na skraju strefy tlenowej (około 165 bpm, 83% HR maks) i powyżej niej. Poza tym, to kręciło się dziś wielu pojedynczych cyklistów różnej maści i jedna grupa około 6 kolarzy amatorów. Spotkałem ich kończąc zjazd. Instynktownie nawróciłem i gnany chęcią małej rywalizacji rozpocząłem nowy podjazd. Musiałem trochę ich pogonić, bo na początku mi uciekli, ale mniej więcej na wysokości połowy podjazdu złapałem większą ich część. Przyjemnie jest wyprzedzać innych na podjeździe. Trochę mnie to dowartościowało i dało motywację.


Kategoria trening


Vejle-Jelling-Ris-Kollemorten-Vejle

Wtorek, 22 czerwca 2010 · dodano: 22.06.2010 | Komentarze 0

To był krótki, ale intensywny trening. Po 25 minutowej rozgrzewce odjechałem 4 interwały szybkościowe po 15 minut każdy, przedzielane 5 minutową jazdą wypoczynkową. Wskazania licznika są zaniżone, gdyż przez pierwsze 15 kilometrów do licznika nie dochodziła właściwa ilość impulsów, przez co zaniżał wybitnie prędkość. Później poprawiłem magnes i sprzęt od tego momentu działał jak należy. Niestety nie mam danych odnośnie pulsu, gdyż przez przypadek nie zapisałem ich.

Dziś było dużo jazdy pod wiatr, więc utrzymanie wysokiej kadencji i szybkości było momentami bardzo trudne.


Kategoria trening


  • DST 85.39km
  • Czas 02:47
  • VAVG 30.68km/h
  • VMAX 52.70km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 188 ( 94%)
  • HRavg 152 ( 76%)
  • Kalorie 1776kcal
  • Sprzęt Orłowski Alu Dedacciai Basic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Vejle-Egtved-Billund-Uhe-Jelling-Sandvand-Vejle

Niedziela, 20 czerwca 2010 · dodano: 20.06.2010 | Komentarze 0

Dzisiejszy trening okazał się być całkiem udany. Czułem się lekko na rowerze, noga dobrze podawała. Jechałem na dość wysokiej kadencji i momentami miałem wrażenie, że jadę w najlepszym dla siebie rytmie. Wydaje mi się, że pomagają mi w tym interwały szybkościowe, które ostatnio gościły w moim programie treningowym. To jest dobry sygnał, żeby pociągnąć więcej w tą stronę. Prędkość przeciętną około 30,5 km/h i dość wysokie tętno przeciętne – 152 bpm (76% HR maks.) pokazują, że się nie obijałem.

Popołudniami boczne drogi pustoszeją kompletnie. Ma to swój niepowtarzalny urok. Choć dziś nie było bardzo ciepło, a momentami nawet padał lekki deszcz, to czerpałem dużo radości z jazdy. Kiedy przejeżdżałem pomiędzy Egtved a Billund szosy właśnie obsychały w Słońcu, a parująca woda roznosiła aromaty pobliskich pól. Lato wisi w powietrzu. To jest ten aspekt kolarstwa, który także bardzo lubię. Będąc w ruchu można doświadczyć oddziaływania na wiele zmysłów równocześnie.


Kategoria trening


Vejle-Kollemorten-Ris-Jelling-Vejle

Czwartek, 17 czerwca 2010 · dodano: 19.06.2010 | Komentarze 0

Trasa tego treningu była niemal taka sama, jak poprzedniego. Wyjechałem z myślą o interwałach. Problemy z baterią w pulsometrze skutecznie mi to jednak uniemożliwiły. Przejechałem więc dość spokojnie większą część trasy – wpierw pod wiatr, a od Kollemorten stopniowo z wiatrem. Od Jelling jechałem w parze z innym kolarzem-amatorem. Tempo od razu zrobiło się wyższe. Trafiłem na jakiegoś fana Astany, bo oprócz stroju miał też rower Treka. Ogólnie dziś bez fajerwerków. Starałem się rozkręcać nogę na wysokiej kadencji. Warta odnotowania jest dośc wysoka prędkość maksymalna, jaką uzyskałem na jednym ze zjazdów na drodze z Jelling do Vejle, a było to prawie 70 km/h.

http://vlep.pl/12wivd.jpg


Dziś postanowiłem też dodać dwa linki pokazujące dwa główne typy kolarzy – górali i sprinterów. Pierwszy pochodzi z relacji z królewskiego etapu Critérium du Dauphiné Libéré z metą na legendarnej górze Alpe-d'Huez. Wyścig rozgrywany był w ubiegłym tygodniu. Ten etap będzie szczególnie zapamietany przez polskich kibiców z uwagi na walkę Sylwestra Szmyda z Alberto Contadorem na osławionym podjeździe. Prawdopodobnie najlepszy kolarz na świecie i główny kandydat do wygranej w tegorocznym Tour de France walczył do upadłego z Sylwkiem. Rozstrzygnięcie zobacz sam...

Walkę do upadłego i to w sensie dosłownym można był zobaczyć na czwartym etapie Tour de Suisse. We wtorek, w fatalnej kraksie na sprincie, tuż przed linią mety uczestniczył m.in. jeden z najlepszych sprinterów na świecie Mark Cavendish i Heinrich Hausller.


Kategoria trening