Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bucz z miasteczka 52°13′N, 21°00′E. Mam przejechane 81034.28 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1560 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bucz.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2012

Dystans całkowity:1323.38 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:44:35
Średnia prędkość:29.68 km/h
Maksymalna prędkość:62.26 km/h
Maks. tętno maksymalne:191 (95 %)
Maks. tętno średnie:146 (73 %)
Suma kalorii:10403 kcal
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:94.53 km i 3h 11m
Więcej statystyk

*Nasielsk*

Niedziela, 30 września 2012 · dodano: 30.09.2012 | Komentarze 0

Rondo! Dziś karty rozdawał wiatr i właśnie na jednym z najbardziej odsłoniętych odcinków w rejonie lotniska w Nasielsku ukształtowała się ośmioosobowa ucieczka. Jechałem nawet z przodu, ale po pierwsze byłem lekko przyduszony jedną z kilku wcześniejszych prób ataku, która miała miejsce chwilę wcześniej a po drugie byłem nieco zblokowany. W efekcie do kreski dojechałem w zasadniczej grupie, która nie goniła w zorganizowany sposób ucieczki. Finisz na tyłach, bez niepotrzebnej napinki w walce o pozycję w drugiej dziesiątce.


Kategoria Rondo Babka


  • DST 65.66km
  • Czas 02:23
  • VAVG 27.55km/h
  • VMAX 44.30km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Kalorie 1272kcal
  • Sprzęt Orłowski Alu Dedacciai Basic
  • Aktywność Jazda na rowerze

*Warszawa-Jazgarzew-Łoś-Pęchery-Jazgarzew-Warszawa*

Sobota, 29 września 2012 · dodano: 30.09.2012 | Komentarze 0

Bardzo spokojny, poranny trening przejechany w całości na małej tarczy.


Kategoria trening


*Warszawa-Jazgarzew-Zalesie Górne-Wągrodno-Jazgarzew-Piaseczno-Konstancin-Warszawa*

Czwartek, 27 września 2012 · dodano: 27.09.2012 | Komentarze 0

Dziś lekko spóźniony wyjechałem na trening i postanowiłem go przejechać mocniej, żeby po prostu nie spóźnić się do pracy. Na trasie Jazgarzew-Zalesie Górne-Jazgarzew, czyli na moim testowym odcinku próbowałem pojechać 40 minutową tempówkę w naprawdę mocnym tempie. Niestety nie byłem w stanie zupełnie wejść na wyższe obroty, czyli powiedzmy powyżej zakresu tętna 170 bpm (85% HR maks). Miałem wrażenie przytłumienia, tak jakby mój organizm miał założoną blokadę na mocne tempo. Pod koniec treningu odczułem pewne przełamanie, ale wciąż mam wrażenie, że to nie jest ta sama forma jaka była powiedzmy miesiąc temu. W weekend RB, więc będzie okazja żeby przepalić nogę i objektywnie porównać formę z innymi.


Kategoria trening


  • DST 79.76km
  • Czas 02:44
  • VAVG 29.18km/h
  • VMAX 48.86km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • HRmax 176 ( 88%)
  • HRavg 138 ( 69%)
  • Kalorie 1846kcal
  • Sprzęt Orłowski Alu Dedacciai Basic
  • Aktywność Jazda na rowerze

*Warszawa-Jazgarzew-Zalesie Górne-Wągrodno-Jazgarzew-Piaseczno-Konstancin-Warszawa*

Wtorek, 25 września 2012 · dodano: 25.09.2012 | Komentarze 0

Spokojny poranny trening. Dzień skrócił się ewidentnie, trzeba zabierać lampki, bo jasno robi się dopiero około 6.20. Sezon powoli dobiega końca, ale roweru na kołku wieszać jeszcze nie zamierzam. Na wyścig żaden już raczej nie pojadę, ale na Rondzie Babka ściganie będzie do końca października.


Kategoria trening


*Kryterium Warszawa Plac Teatralny*

Poniedziałek, 24 września 2012 · dodano: 24.09.2012 | Komentarze 0

To był mój pierwszy wyścig uliczny i kryterium. Debiut okazał się jednak nieudany. Na 20 zaplanowanych rund po 1200 metrów przejechałem 10. Już na 3 rundzie straciłem kontakt z czołówką a z każdą kolejną rundą różnica pogłębiała się.

Doszukując się przyczyn gorszego występu do głowy przychodzi mi:

- słabsza dyspozycja tego dnia;
- brak treningów w ostatnich sześciu dniach;
- gorsze od innych predyspozycje szybkościowe;
- sprzęt - ośmioletnia rama aluminiowa nie jest siłą rzeczy tak dynamiczna jak carbon z bieżących roczników; koła też mają znaczenie, ale tu chyba aż tak dużej różnicy nie było; moje koła są akurat dość lekkie, mają płaskie szprych i obręcz aero, więc powinny gwarantować dość przyzwoite przyspieszenie.

Nie ma tego złego. Dostałem niezłą lekcję specyficznego, bo specyficznego, ale jednak bądź co bądź wciąż kolarstwa. Mam nad czym pomyśleć w kontekście treningów i być może sprzętu w przyszłym sezonie.

Na plus z wyścigu są zdjęcia. Tu ukłon dla Kropki ;-) Oto relcja foto:

Kryterium Warszawa Plac Teatralny 23.09.2012, przed startem w jednej z kawiarni © Bucz


Kryterium Warszawa Plac Teatralny 23.09.2012 - tuż przed stratem II © Bucz


Kryterium Warszawa Plac Teatralny 23.09.2012 © Bucz


na trasie warszawskiego kryterium, Plac Teatralny 23.09.2012 © Bucz


w jednym z wielu zakrętów - Kryterium, Warszawa, Plac Teatralny, 23.09.2012 © Bucz


Kryterium Warszawa Plac Teatralny 23.09.2012 © Bucz


Kategoria wyścig


Mokotów-Wilanów-Mokotów, czyli rozjazd po 318 km

Niedziela, 16 września 2012 · dodano: 22.09.2012 | Komentarze 0

Spokojna jazda dla rozluźnienia napiętych mięśni po trasie Warszawa-Kraków-Warszawa.


Kategoria trening


*Warszawa-Kraków/Jeziorzany*

Sobota, 15 września 2012 · dodano: 16.09.2012 | Komentarze 1

Udało się! Spełnienie marzeń i duża przygoda - te określenia najlepiej chyba oddają moje uczucia po tym co zrobiłem w sobotę. Jeden z ważniejszych celów na ten sezon został osiągnięty ku mojej dużej radości.

Pierwsze 30 km jazdy to spory entuzjazm i podekscytowanie faktem, że w końcu udało się wyruszyć w trasę, której pomysł wpadł mi do głowy niemal dokładnie rok temu. Szybko zostałem ochłodzony i to dosłownie, bo między 30 a 50 km pojawił się lekki deszcz czy mżawka. Morale opadło nieco, ale nie zamierzałem rezygnować. W głowie krążyły różne myśli, także zupełnie czarne wizje typu 10h jazy w ciągłym deszczu. Na szczęście nic takiego nie miało miejsca.

Na całej trasie nie miałem większych problemów z orientacją. Okazało się, że papierowa notatka przygotowana na tą okoliczność oraz moja mapa wyobrażaniowa, która powstała z jeżdżeniem palcem po mapie przed pokonaniem trasy przydały się najbardziej. Miałem ze sobą także nawigację w postaci aplikacji zainstalowanej w telefonie, ale oprócz pierwszego miasteczka - czyli Grójaca na 50 km - w której okazała się ona naprawdę przydatna, to w pozostałych punktach trasy tworzyła więcej problemów niż korzyści.

Pomiędzy 100 a 200 km, czyli na odcinku Nowe Miasto n/Pilicą-Małogoszcz sporo wiało i nie jechało sie tak łatwo jak na początku. Nie było to wiatr czołowy, raczej boczny niesprzyjający. Z drugiej strony ta część trasy na styku mazowieckiego, łódzkiego i świętokrzyskiego choć z pozoru bardzo zwyczajna, to jednak urzekała mnie swoim urokiem. Jak na tę część Polski bardzo słabo zaludniona, więc odległości miedzy miejscowościami były dośc spore. W efekcie można było nacieszyć oko pejzażami pól, pastwisk, lasów itp.

W rejonie Jędrzejowa, czyli około 215 km miałem lekki kryzys z którym uporałem się atakując przydrożny sklep, gdzie nabyłem banany, drożdzówki itp. Kilka minut przerwy na to aby zjeść, wlać wodę do bidonów i dalej jazda!

Od Jędrzejowa kontynuwowałem trasę drogą krajową nr 7 [DK7] aż do samego Krakowa, choć pierwotny plan był inny. Otóż na 255 km czyli w Miechowie miałem odbić na Wolbrom. Zarzuciłem ten plan, bo wiało z zachodu a jazda w kierunku Wolbromia oznaczała by jazdę dokładnie pod wiatr. Z jednej strony miałem obawy co do DK7, bo to ruchliwa trasa, ale z drugiej strony ciekawa, bo praktycznie na całym odcinku Jędrzejów-Kraków nie ma więcej niż 2-3 km jednym ciągiem po płaskim. Zamiast tego cały czas góra-dół po sporych hopkach. W sobotnie popołudnie ruch nie był duży a szerokie na ogół poboczne gwarantowało mi bezpieczeństwo.

Przez Kraków przeleciałem dość szybko i sprawnie ciągiem Al.29 listopada-Al.Trzech Wieszczów by po 11 godzinach i 7 minutach jazdy zameldowawać się u brata i jego rodziny. Na przywitanie pojawił się szampan, który jak na takie kolarskie okoliczności przystało pociągnąłem z przysłowiowego gwinta ;-)

Przy okazji pozdrowienia dla uczestników dyskusji na forumszosowym a w szczególności dla robo, wilka, krzy1976, spros'a i innych, których uwagi okazały się niezwykle cenne i przydatne przy planowania tego wypadu.

<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>

Oto relacja foto:

ostatnie metry 318km trasy © Bucz


tuż po przyjeździe, Jeziorzany 15.09.2012 © Bucz


szampan i kolarz © Bucz


Kategoria trening


  • DST 79.74km
  • Czas 02:42
  • VAVG 29.53km/h
  • VMAX 49.31km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 178 ( 89%)
  • HRavg 143 ( 71%)
  • Kalorie 1967kcal
  • Sprzęt Orłowski Alu Dedacciai Basic
  • Aktywność Jazda na rowerze

*Warszawa-Jazgarzew-Zalesie Górne-Wągrodno-Jazgarzew-Piaseczno-Konstancin-Warszawa*

Wtorek, 11 września 2012 · dodano: 11.09.2012 | Komentarze 0

Kolejny wtorkowy, poranny trening. Dziś rano było trochę mentalnego zmagania się, kiedy o 05:00 zadzwonił budzik. Trzasnąłem nim i położyłem się jeszcze na 15 minut, ale później dość sprawnie wybrałem się, by o 5:50 być już na treningu.

Sam trening to spokojna jazda, połowę dystansu lekko pod wiatr, połowa lekko z wiatrem.


Kategoria trening


*Nasielsk*

Niedziela, 9 września 2012 · dodano: 09.09.2012 | Komentarze 0

To była kolejna niedziela z RB. W porównaniu do ubiegłego tygodnia jechałem nieco mniej aktywnie. Dopiero w rejonie Nowego Dworu Mazowieckiego wkręciłem się w grupę pościgową za wcześniejszą ucieczką. Ta akcja spaliła na panewce, bo po kilku minutach, na sygnalizacji świetlnej zostaliśmy zatrzymani na czerwonym świetle. Razem z zasadniczą grupą dojechałem do kreski w Jabłonnej, gdzie - o dziwo - udało się nawet dość dobrze zafiniszować.


Kategoria Rondo Babka


  • DST 79.98km
  • Czas 02:49
  • VAVG 28.40km/h
  • VMAX 42.26km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 171 ( 85%)
  • HRavg 123 ( 61%)
  • Kalorie 1562kcal
  • Sprzęt Orłowski Alu Dedacciai Basic
  • Aktywność Jazda na rowerze

*Warszawa-Jazgarzew-Zalesie Górne-Wągrodno-Jazgarzew-Piaseczno-Konstancin-Warszawa*

Czwartek, 6 września 2012 · dodano: 06.09.2012 | Komentarze 0

Dziś zdecydowanie brakowało energii, szczególnie przez pierwssze 1,5h treningu. Czułem się stłumiony. Nie wiem czy to kwestia tego, że organizm musi się wybudzić ze snu czy, jazda na czczo czyli brak weglowodanów a może jeszcze coś innego?