Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bucz z miasteczka 52°13′N, 21°00′E. Mam przejechane 81034.28 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1560 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bucz.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2011

Dystans całkowity:423.77 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:14:34
Średnia prędkość:29.09 km/h
Maksymalna prędkość:51.19 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:70.63 km i 2h 25m
Więcej statystyk

“Mała runda” (RB)

Sobota, 26 listopada 2011 · dodano: 26.11.2011 | Komentarze 0

Mimo lekko mokrych szos oraz dość mocnego wiatru postanowiłem wybrać się na Rondo, aby pokręcić trochę w towarzystwie. Założenia były takie, że będzie to kolejny spokojny trening dla roztrenowania. Tylko częściowo założenia te udało się zrealizować, gdyż za “starym mostem” w Nowym Dworze Mazowieckim tempo zostało podkręcone w rejony 40-45 km/h i utrzymywało się na tym poziomie do Łomianek.

Z miesięcznym opóźnieniem dodaję zdjęcia z zakończenia sezonu Rondo Babka, które miało miejsce 30 października. Zdjęcia pochodzą ze strony Ronda Babka. Oprócz krótkiego ścigania w “klasyku” Palmiry-Jabłonna miało też miejsce złożenie kwiatów na grobach pomordowanych w czas okupacji nazistowskiej sportowców.

ekipa Ronda Babka w drodze do Palmir © Bucz


na skrzyżowaniu © Bucz


w drodze do Palmir © Bucz

chwila zadumy w Palmirach © Bucz


peleton "klasyku" Palmiry-Jabłonna © Bucz


peleton 2 © Bucz


peleton na "starym moście" w Nowym Dworze Mazowieckim © Bucz


ściganie Palmiry-Jabłonna © Bucz


ostatnie ściganie w sezonie 2011 © Bucz


na trasie do Jabłonnej © Bucz


Kategoria Rondo Babka


Warszawa-Piaseczno-Konstancin-Warszawa

Wtorek, 22 listopada 2011 · dodano: 23.11.2011 | Komentarze 0

Po tygodniu bez roweru wsiadłem na niego, aby trochę pokręcić. Korzystając z możliwości wcześniejszego wyjścia z pracy złapałem na treningu ostatnie promienie słońca. I tak przez niespełna godzinę jechałem “za widoku” a drugą połowę treningu już po zmierzchu, z oświetleniem. Miałem jechać spokojnie, ale tydzień bez roweru spowodował, że noga mnie swędziała. W efekcie kilka razy przycisnąłem dość mocno, aczkolwiek krótko. Jeszcze dwa, maksymalnie trzy treningi pozostały do krótkiej przerwy na koniec sezonu. W pierwszej połowie grudnia ruszam z treningami na siłowni oraz zaczynam kręcić bazowe kilometry.


Kategoria trening


Warszawa-Piaseczno-Konstancin-Warszawa

Wtorek, 15 listopada 2011 · dodano: 16.11.2011 | Komentarze 0

Pierwsze kilometry trasy przywitały mnie mżawką oraz wilgotnymi asfaltami. W tym mglistym klimacie przegapiłem zjazd z Puławskiej w Karczunkowską. W efekcie trening skrócił się o około 10 km. O tej porze roku nie ma to jednak większego znaczenia. Jeszcze tylko kilka treningów pozostało do krótkiej posezonowej przerwy. Po niej zaczynam nowy cykl przygotowań.


Kategoria trening


Warszawa-Piaseczno-Konstancin-Warszawa

Wtorek, 8 listopada 2011 · dodano: 16.11.2011 | Komentarze 0

To była spokojna jazda odpowiednia do roztrenowania, które w tym roku nieco bardziej serio staram się traktować.


Kategoria trening


Warszawa-Góra Kalwaria-Czersk-Chynów-Warka-Piaseczno-Warszawa

Sobota, 5 listopada 2011 · dodano: 16.11.2011 | Komentarze 0

Miało być roztrenowanie oraz krótkie treningi do 2h, ale skusiłem się na propozycję wycieczki zorganizowaną przez warszawską “Ośkę”. Miało być “cały czas 30km/h nie szybciej”, ale typowo spokojna jazda była głównie do Czerska, czyli do około 50 km. Później tempo poszło w góre a przeciwnie wiejący wiatr nie ułatwiał jazdy. W sytuacji braku rozeznania w trasach nie było wyjścia - musiałem przycisnąć mocniej na pedała. Pogoda dopisała, bo od samego ranka, który przywitał co prawda chłodem było słonecznie, a około południa zrobiło się już całkiem ciepło. Realnie oceniając było to mój ostatni mocny akcent tego sezonu.


Kategoria trening


Warszawa-Piaseczno-Konstancin-Warszawa

Środa, 2 listopada 2011 · dodano: 04.11.2011 | Komentarze 0

Kontynuuję roztrenowanie posezonowe. W związku z tym wybrałem się na 2h przejażdzkę, zupełnie na luzie. Nie wziąłem ze sobą nawet pulsometru. Pogoda dopisuje, jesień jest całkiem kolarska – nie pada, nie jest zbyt zimno. Dziś wieczorem, kiedy jeździłem było około 7ºC, co uznać należy za dość wysoką temperaturę o tej porze roku.


Kategoria trening