Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bucz z miasteczka 52°13′N, 21°00′E. Mam przejechane 81034.28 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1560 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bucz.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2009

Dystans całkowity:825.74 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:28:27
Średnia prędkość:29.02 km/h
Maksymalna prędkość:63.20 km/h
Maks. tętno maksymalne:190 (93 %)
Maks. tętno średnie:180 (88 %)
Suma kalorii:15319 kcal
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:82.57 km i 2h 50m
Więcej statystyk
  • DST 66.05km
  • Czas 02:15
  • VAVG 29.36km/h
  • VMAX 58.70km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 148 ( 72%)
  • HRavg 180 ( 88%)
  • Kalorie 1229kcal
  • Sprzęt Orłowski Alu Dedacciai Basic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Vejle-Jelling-Give-Bredsten-Vork-Ødsted-Vejle

Środa, 30 września 2009 · dodano: 30.09.2009 | Komentarze 0

Rutynowa trasa w krótszej wersji. Do Give jechałem czołowo pod wiatr. Prędkość średnia po godzinie jazdy wyszła więc około 25,5 km/h, czyli podobnie jak wczoraj. Od Give za wyjątkiem odcinka w rejonie Bredtsen-Vork jechałem z wiatrem.

Między Give i Bredsten kilka kilometrów przejechałem za ciągnikiem ze średnią około 40-45 km/h.To taka namiastka treningu szybkościowego, jaki czasami przeprowadzają zawodowcy...

Samopoczucie generalnie ok, choć brakowało nieco świeżości po wczorajszych harcach.


Kategoria trening


  • DST 120.11km
  • Czas 04:09
  • VAVG 28.94km/h
  • VMAX 61.70km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 184 ( 90%)
  • HRavg 150 ( 73%)
  • Kalorie 2308kcal
  • Sprzęt Orłowski Alu Dedacciai Basic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mossø, czyli Vejle-Holtum-Sandvad-Vonge-Nørre Snede-Bryrup-Hem-Ostbrik-Grejs-Vejle

Wtorek, 29 września 2009 · dodano: 29.09.2009 | Komentarze 0

Trasa: nowa trasa ku jednemu z największych duńskich jezior – Mossø;

Pogoda: około +12°C, bardzo silny i zimny wiatr;

Początkowo przyjąłem wariant objazdu odwrotny niż ten, który w ostateczności wyszedł. W „praniu” okazało się jednak, że miałem problemy z orientacją w początkowej fazie trasy w rejonie Holtum, na bocznych drogach. I wtedy też zwątpiłem czy w ogóle jestem w stanie zrobić ten trening, bo wiało sakramencko a dodatkowo był to bardzo zimny wiatr. Widziałem ludzi w zimowych kurtkach [sic!] Sam z resztą nie ubrałem się lekko. Na górze: potówka, bezrękawnik, koszulka z krótkim rękawem+rękawki, koszulka z długim rękawem, gruba kamizelka z Wind-texem...

W pierwszej godzinie jazdy prędkość średnia wyszła około 25 km/h... Jechało się z bólem. Szczególnie odcinek w rejonie Holtum-Sandvad był dokuczliwy. W drugiej godzinie nie było wcale jakoś wybitnie lepiej. Wiatr na dobre zaczął sprzyjać od Bryrup, czyli mniej więcej w połowie trasy.

Dwa słowa o nowych odcinkach. Od rejonu Vesterlund do Nørre Snede zupełnie boczna, mało ruchliwa i bardzo urokliwa droga. Profil pagórkowaty, początkowo nieco bardziej płasko a w rejonie jezior są „hopki”. Jest trochę lasu i generalnie ładnie i przyjemnie. Od Nørre Snede do Hem jest podobnie, z tą różnicą, ze trasa nieco bardziej już ruchliwa, ale też poprowadzona w ładnej okolicy. W zasadzie cały czas jest sekwencja podjazd-zjazd. Podjazdy nie są jakieś wybitnie wymagające, ale jeśli się doda do tego wiatr, to jest już ciekawie. Od Hem do Grejs, już nie jest tak ładnie, ale podjazdów tam również nie brakuje a może nawet jest ich więcej. Jazda bardziej pod górę niż z góry...

Generalnie pomimo początkowego załamania udało się przejechać nową trasę. Powalczyłem, co dowodzi częstotliwość tętna – średnio 150/min. Głównie z uwagi na warunki anemologiczne prędkość średnia nie zachwyca – nieco poniżej 29 km/h. W ostatnich 45 minutach treningu brakowało mi już wody, ale nie za bardzo były możliwości, aby ją gdzieś nabyć. Pewnie miało to też wpływ na to jak noga kręciła w końcówce. Ogólnie czułem się jednak dobrze. Dodatkowo była to najdłuższa trasa w sezonie, więc jest powód do zadowolenia.

Wklejam mapkę. Trasa w dziewięćdziesięciu kilku procentach pokrywa się – jedynie w rejonie Holtum mogłem pojechać inaczej


Kategoria trening


  • DST 87.43km
  • Czas 02:57
  • VAVG 29.64km/h
  • VMAX 51.80km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 147 ( 72%)
  • HRavg 180 ( 88%)
  • Kalorie 1600kcal
  • Sprzęt Orłowski Alu Dedacciai Basic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Vejle-Ødsted-Egtved-Spjarup-Bindeballe-Randbøl-Vandel-Ast-Lindeballe-Farre-Ris-Kollemorten-Vonge-Sandvad-Vejle

Piątek, 25 września 2009 · dodano: 25.09.2009 | Komentarze 0

Do 62 km jazda pod wiatr. Wiało z zachodu a ja początkowo poruszałem się na południowy zachód a później na północ. Szczególnie w okolicach Egtved dawało się to mocno odczuć, kiedy prędkość po płaskim z bólem balansowała około 23-25 km/h. Od Vonge zmieniłem kierunek na wschodni, więc prędkość skoczyła momentalnie do około 40 km/h. Od Adal, kiedy zmieniłem kierunek jazdy na południowy wiatr już tam nie wspomagał, ale przynajmniej nie czułem też, że przeszkadza.

Dołączam mapkę, co jest nowością w moim blogu.


Kategoria trening


  • DST 82.68km
  • Czas 02:55
  • VAVG 28.35km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 186 ( 91%)
  • HRavg 147 ( 72%)
  • Kalorie 1561kcal
  • Sprzęt Orłowski Alu Dedacciai Basic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z deszczem w kotka i myszkę zabawa...

Środa, 23 września 2009 · dodano: 25.09.2009 | Komentarze 0

Zaplanowałem sobie trasę taką jak na przedostatnim treningu, czyli nową. Stety, niestety pogoda trochę popłatała figle. Po przejechaniu około 10 km na horyzoncie wyłoniła się zasłona deszczu. Stwierdziłem więc, że nie będę się pakował w tamta stronę i zawróciłem do Vejle. Spodziewanego deszczu nei było, więc zrobiłem podjazd pod Kiddesvej, później pomknąłem nad morze i podjechałem dwa rzay po d Vejle fjord – raz pod hotel i raz pod pole golfowe. I wtedy znowu zaniosło się na deszcz. Na wysokości mostu na fjordem złapał mnie deszcz. Stwierdziłem wtedy, że już ostatecznie wracam. Jednak jak dojechałem do miasta deszcz ustał. Postanowiłem wtedy, ze spróbuję nowej trasy na Jelling obok Skibet. I wyszło bardzo fajnie – są hopki, jeden nawet dość trudny podjazd, trochę lasu, jezioro. Z Jelling pognałem do Sandvad, później trochę kombinując z nowym odcinkami dojechałem do Vejle.

Warunki na trasie w miarę ok., choć przez jedną chwilę padał deszcz, poza tym mocno wiało, no ale wiadomo, że prawie zawsze wieje, więc...

Prędkość średnia nie wyszła może rewelacyjna, ale tętno już całkiem ok. Generalnie kolejny trening, z którego jestem zadowolony.


Kategoria trening


  • DST 74.25km
  • Czas 02:29
  • VAVG 29.90km/h
  • VMAX 53.20km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 188 ( 92%)
  • HRavg 151 ( 74%)
  • Kalorie 1399kcal
  • Sprzęt Orłowski Alu Dedacciai Basic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Vejle-Sandvad-Jelling-Give-Bredsten-Vork-Ødsted-Vejle

Niedziela, 20 września 2009 · dodano: 22.09.2009 | Komentarze 0

Rutynowa trasa przejechana w kierunku odwrotnym do tego, którym zwykłem jeździć. Do Give jechałem pod wiatr. Właśnie pomiędzy 20 i 30 km noga ciężko mi kręciła. Później było lepiej, bo druga część trasy była już z wiatrem. Prędkość przeciętna i tętno satysfakcjonujące.


Kategoria trening


  • DST 87.78km
  • Czas 02:59
  • VAVG 29.42km/h
  • VMAX 52.80km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 190 ( 93%)
  • HRavg 150 ( 73%)
  • Kalorie 1568kcal
  • Sprzęt Orłowski Alu Dedacciai Basic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Vejle-Ødsted-Egtved-Spjarup-Bindeballe-Randbøl-Vandel-Ast-Lindeballe-Farre-Ris-Kollemorten-Vonge-Sandvad-Vejle

Środa, 16 września 2009 · dodano: 19.09.2009 | Komentarze 0

Nowa trasa, hopki i wiat. Poza 25 km odcinkiem Vonge-Vejle jechałem dziś niemal całą pozostałą trasę pod wiatr. Momentami tylko zdarzyło się kilka 1-2 km odcinków, kiedy wiało w plecy. W porównaniu do ostatniego razu podmuchy nie były na szczęście tak zimne.

Odcinek Spjarup-Kollemorten to zupełna nowość. Dziś udało się go przejechać i nigdzie nie zbłądzić, co uznaję za sukces. Ta część trasy to kilka mniejszych odcinków. Są to szosy bardzo boczne, często wąskie i kręte ale o przyzwoitej nawierzchni. Wiele z odcinków jest widokowych – jedzie się lasem, polami itp. No i ten nieodparty urok końca lata i początku jesieni. Powietrze pachnie świeżo zaoraną ziemią, liście nabierają czerwonego koloru. Jest naprawdę ładnie.

W Vonge minąłem się z zawodowym kolarzem jednej z duńskich ekip – Capinordic. Jeżdzą w charakterystycznych zielonych strojach. Zawodnik pomykał sobie za motorem ze słuszną prędkością. Co ciekawe, później dogonił mnie i wyprzedził. Nie spodziewałem się tego, bo pierwotnie jechaliśmy w przeciwnych kierunkach. W pierwszym odruchu próbowałem skoczyć mu na koło, ale był tak rozpędzony za motorem, że kompletnie się to nie udało.

W sumie to wyszedł mi jeden z lepszych treningów w ostatnim czasie. Prędkość przeciętna mimo przeciwnego wiatru okazała się nienajgorsza – nieco ponad 29,5 km/h. Mogła być nawet lepsza, ale wiadomo, że na premierowym objeździe trudno o płynną jazdę. Na każdym skrzyżowaniu trzeba zwolnić, rzucić okiem na znaki, zorientować się czasami na mapie itp. Od Vonge ostro naciskałem jednak na pedały i gdyby koniec trasy był kilka kilometrów dalej, to udało by się przełamać 30 km/h. Tak czy inaczej – powalczyłem i ze swojej postawy jestem usatysfakcjonowany.


Kategoria trening


  • DST 71.69km
  • Czas 02:28
  • VAVG 29.06km/h
  • VMAX 52.30km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 180 ( 88%)
  • HRavg 141 ( 69%)
  • Kalorie 1253kcal
  • Sprzęt Orłowski Alu Dedacciai Basic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Vejle-Hygum-Jelling-Give-Bredsten-Vork-Ødsted-Vejle

Poniedziałek, 14 września 2009 · dodano: 15.09.2009 | Komentarze 0

Znana trasa z dwoma małymi modyfikacjami:kierunek przeciwny niż zazwyczaj oraz dojazd do Jelling boczną drogą.
Wiało mocno i dodatkowo wiatr był bardzo zimny.


Kategoria trening


  • DST 84.19km
  • Czas 02:51
  • VAVG 29.54km/h
  • VMAX 58.10km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 182 ( 89%)
  • HRavg 145 ( 71%)
  • Kalorie 1504kcal
  • Sprzęt Orłowski Alu Dedacciai Basic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Vejle-Sandvad-Jelling-Gadbjerg-Uve-Billund-Egtved-Ødsted-Vejle

Środa, 9 września 2009 · dodano: 09.09.2009 | Komentarze 0

Dzisiaj wiatr harcował i był przeciwny, choć nie czołowy. Takie warunki panowały na większej części trasy. Jedynie na odcinku Uve-Egtved wiatr był sprzyjający.

W pierwszej godzinie jazdy czułem w nogach jeszcze wczorajszy trening, ale z każdym kilometrem rozkręcałem się.

Pierwszy raz przejechałem tę pętlę w taką stronę. Wrażenia widokowe oczywiście inne.

Wczoraj się nieco przegrzałem, ale dziś już było ok w kwestii termoregulacji. Wystarczyło się pozbyć jednej warstwy.

Od kilku lat doceniam bardzo tę część roku pomiędzy latem a jesienią. Złociste pola niedawno pełne jeszcze łanów zboża dziś są brązowe i pachną świeżo zaoraną ziemią. W ogóle jest jakoś tak nostalgicznie i nastrojowo.


Kategoria trening


  • DST 66.34km
  • Czas 02:14
  • VAVG 29.70km/h
  • VMAX 63.20km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 188 ( 92%)
  • HRavg 152 ( 74%)
  • Kalorie 1278kcal
  • Sprzęt Orłowski Alu Dedacciai Basic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Vejle-Ødsted-Vork-Bredsten-Give-Ris-Jelling-Vejle

Wtorek, 8 września 2009 · dodano: 09.09.2009 | Komentarze 0

Jazda pod wiatr na odcinkach Vejle-Vork oraz Give-Vejle, a z wiatrem Vork-Give, czyli około 40 km pod wiatr a 26 km z wiatrem.
Dzień był ciepły, co mnie nieco zaskoczyło, gdyż ubrałem się trochę zbyt ciepło. Dodatkowo w koszulce urwał się suwak i nie sposób było jej rozsunąć.


Kategoria trening


  • DST 85.22km
  • Czas 03:10
  • VAVG 26.91km/h
  • VMAX 55.60km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 179 ( 88%)
  • Kalorie 1619kcal
  • Sprzęt Orłowski Alu Dedacciai Basic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kampania wrześniowa… 01.09.2009

Wtorek, 1 września 2009 · dodano: 09.09.2009 | Komentarze 0

Miało być pięknie, a wyszło jak zawsze… Zaplanowałem sobie pętlę na około 120-140 km w rejon jezior w okolicach Silkeborga. Niestety już po około 10 km wyznaczona trasa odeszła do sfery marzeń. Scenariusz ten sam, co zawsze w takich przypadkach. Gubię drogę a później nie potrafię jej odnaleźć ze względu na mapę w zbyt małej skali (1:500 000).

Ruszyłem z Vejle, później Grejs a następnie Holtum. Właśnie tam się zaplątałem. Wróciłem się więc do Grejs. Z Grejs przecinając drogę nr 18 dojechałem do Øster Snede. Tam zmieniłem plany z Silkeborg na Juelsminde. Przecinając autostradę E45 i drogę 170 dojechałem do Bredal. Z Bredal drogą 23 poleciałem na Juelsminde. Niestety na 5 km przed Juelsminde złapałem gumę w tylnej oponie. Wraz z powietrzem z dętki uszła też ze mnie chęć jazdy i entuzjazm, którego miałem aż nadto przed wyjazdem. Nową i zachwalaną na forach internetowych ze względu na odporność na przebicia i długowieczność oponę Michelin Krylion Carbon naciął ostry i mały kamyk. Klasyczny już defekt na duńskich szosach... Zawsze tylna opona i zawsze przecięta kamieniem, nigdy szkłem... Wróciłem do Vejle drogą 23. Chcąc wjechać do miasta wzdłuż nadbrzeża wpakowałem się w dwie boczne drogi, które okazały się oczywiście tymi niewłaściwymi. Za pierwszym razem droga była ślepa i kończyła się przed Vejle fjordskolen, a za drugim razem byłem blisko, ale niestety wpakowałem się w osiedlowe uliczki Bredbale, które stały się dla mnie labiryntem. Wyleciałem z niego niemal wprost na droge 170 w pobliżu fabryki gum do żucia Gumlink. Oczywiście nie spodziewałem się tego....

Jazda nie była łatwa. Kiedy wyjeżdżałem około 15.00 było bardzo ciepło i słonecznie. Wiejący dziś jednak bardzo mocno wiatr zwiastował zmianę pogody – na trasie ochładzało się, niebo pochmurniało a na sam koniec zaczęło padać. Generalnie nastroje po jeździe niezbyt ciekawe: planu trasy nie udało się zrealizować, nowa opona już jest przecięta a do tego ten cholerny wiatr i deszcz na koniec...

Prędkość przeciętna, wartości tętna itd. to w przypadku dzisiejszego „treningu” wartości niewiele mówiące. Jazda nie była płynna – dużo postojów: dla zorientowania się w terenie i zastanowienia jak jechać dalej, dla naprawy sprzętu, dla narzucenia wiatrówki i rękawków, postój sanitarny... Nie było mobilizacji i entuzjazmu a za to był wiatr i deszcz na koniec...