Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bucz z miasteczka 52°13′N, 21°00′E. Mam przejechane 81034.28 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1560 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bucz.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 77.03km
  • Czas 02:42
  • VAVG 28.53km/h
  • VMAX 58.30km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 205 ( 10%)
  • HRavg 143 ( 70%)
  • Sprzęt Orłowski Alu Dedacciai Basic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Vejle-Sandvad-Tørring-Ale-Vinten-Horsens-Vejle

Niedziela, 26 kwietnia 2009 · dodano: 26.04.2009 | Komentarze 1

Pierwsza część trasy (do Sandvad) jest szczególnie urokliwa. Droga wije się wzdłuż doliny rzeki Grønholt, po drodze mija się Grejsdal z charaktestycznym kościołem. Są tam odcinki w lesie, jest jeden fajny podjazd.

Pomiędzy Sandvad a Tørring jedzie się odsłoniętymi odcinkami. Wiatr, który dziś był znacznie słabszy niż wczoraj tam był najbardziej odczuwalny. W Tørring miałem mały problem z orientacją. Przy wjeździe do miasteczka, na rondzie pomyliłem wloty. W efekcie miałem niezamierzoną wcześniej jazdę przez miasteczko a później przymusowy postój na zorientowanie się w terenie. Straciłem 10 minut, ale na szczęście wybrałem właściwą drogę i dalej kontynuowałem zgodnie z planem.

Przejazd przez Horsens nie jest najprzyjemniejszy z uwagi na wielość sygnalizacji świetlnych, które nie wpływają korzystnie na płynność jazdy. Przejazd przez Hedensted ścieżką rowerową też nie spodobał mi się zbytnio. Nie jest poprowadzona równolegle do drogi, ale wjedzie zupełnie odrębnym traktem, a później wjeżdża się do centrum miasteczka. Następnym razem chyba zignoruję ten zjazd, ominę Hedensted tak jak wjedzie droga 170.

Pulsometr wskazał dziś HR max – 205. Traktuję to raczej jako błąd pomiaru, nie było bowiem powodów, żeby takie wskazanie się pojawiło. Jechałem po płaskiej i pustej szosie z tętnem około 140 a tu nagle na ekranie pojawia się 205. Po kilkunastu sekundach powrót na 140... Pod koniec treningu zmęczenie dawało już znać o sobie. Teraz dzień lub dwa odpoczynku i mam nadzieję, że na kolejnym treningu przebiję przeciętna powyżej 30 km/h.


Kategoria trening



Komentarze
Jelitek
| 20:17 wtorek, 28 kwietnia 2009 | linkuj Cześć :-) Widzę że nie próżnujesz i nabijasz kilometry :-) jak będziesz w kraju to koniecznie się odezwij! :-) Pozdrawiam gorąco
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa atorz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]