Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bucz z miasteczka 52°13′N, 21°00′E. Mam przejechane 81034.28 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1560 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bucz.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 61.84km
  • Czas 02:13
  • VAVG 27.90km/h
  • VMAX 54.80km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 203 ( 10%)
  • HRavg 146 ( 73%)
  • Kalorie 1411kcal
  • Sprzęt Orłowski Alu Dedacciai Basic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Vejle-Give-Bredsten-Vejle

Sobota, 25 kwietnia 2009 · dodano: 25.04.2009 | Komentarze 0

Powtórka z rozrywki, nowe HR max i wiatr... To najkrótsze podsumowanie najlepiej opisujące ten treningu.

Zdecydowałem się na trening na tej samej trasie drugi raz z rzędu, żeby utrwalić sobie jej przebieg. Przez pierwsze 50 minut jechałem z wiatrem, ale przypadło to na pagórkowatą część trasy. Na końcówce zjazdu przed Jelling wyskoczyło mi nowe tętno maksymalne – 203 uderzenia na minutę. Jest ono wyższe od poprzedniego o 3 uderzenia. Na poprzednim treningu dokładnie w tym samym miejscu odnotowałem HR max treningu. Wtedy było to 191. Ten nowy rezultat to w moim odczuciu bardziej wynik działania adrenaliny wywołanej zjazdem - to lubię ;-), niż efekt ciężkiego wysiłku. Tuż przed zjazdem jest raczej dość płasko, a ja nie biłem tam żadnych rekordów. Błąd pulsometru raczej nie wchodzi w rachubę, skoro dwa razy pod rząd w tym samym miejscu osiągane jest HR max na treningu.

Od Riis to już była walka z wiatrem. Nie przepadam za jazdą w takich warunkach, ale „nie ma, że boli” trzeba było jechać. Miejscami po płaskim jechałem 20-22 km/h.

Tętno średnie i ilość spalonych kalorii minimalnie niższa niż poprzednim razem, ale subiektywne uczucie zmęczenia większe. Poza tym - mój pęcherz mnie irytuje. Trzykrotne oddawanie moczu w ciągu dwugodzinnego treningu to chyba nieco zbyt dużo. Może to przez ten cholerny wiatr. Prawda jest tak, że jest on wrażliwy na takie warunki.

Na trasie spotkałem kilku entuzjastów automobili retro. Nic dziwnego – jest weekend, a pogoda dopisywała. Fajna sprawa – jazda takim pojazdem dla czystej przyjemności w towarzystwie kobiety życia. Może kiedyś w przyszłości też się tym zainteresuję.


Kategoria trening



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iesta
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]