Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bucz z miasteczka 52°13′N, 21°00′E. Mam przejechane 81034.28 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1560 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bucz.bikestats.pl

Archiwum bloga

*Tatry Tour 2014*

Sobota, 26 lipca 2014 · dodano: 28.07.2014 | Komentarze 0








TatryTour 2014 za mną. Debiut nie wypadł okazale pod względem sportowym. 84 miejsce w generalce z czasem 5h48min39sek to rezultat znacznie poniżej oczekiwań. 43min33sek straty do zwycięzcy to bardzo dużo. Z drugiej strony, to cieszę się jednak, że mogłem wystartować i udało mi się ten wyścig ukończyć. Abstrahując od osiągniętego rezultatu - który jest ważnym, ale nie jedynym elementem tej układanki - uczestnictwo w tym kolarskim święcie na zawsze pozostanie w mojej pamięci jako świetna sportowa przygoda. Dystans, profil trasy wraz z widokami i zmiennymi warunkami pogodowymi sprawiły, że wyścig ten - bez kozery - można określić mianem epickiego.

Trasa
Profil
Wyniki

Jak to się wszystko zaczęło? Wyjazd na wyścig w piątek 25 lipca to podróż tramwajem 73 z przystanku "Metro Pole Mokotowskie" o 15:06 na "Służewiec", dalej przesiadka o godz. 15:36 w pociąg Kolei Mazowieckich do Piaseczna. Wysiadka po 20 minutach jazdy i wyjazd z kolegą Konradem o 16:30 na Słowację. Po drodze kolacja w Kozichgłowach. Wreszczie, po pokonaniu prawie 500km zameldowaliśmy się na miejscu noclegu około 23:00, by położyć się spać już po północy. Niestety nie spałem zbyt dobrze w nocy. Męczył mnie ból głowy. Pobudka o 07:00, dalej śniadanie i wyjazd o 08:30 do biura zawodów. Po kilku km dojazdu (pod góre), meldunek w Grand Hotelu, numer na plecy i...

"Ready, steady, go!" od takich właśnie słów rozpoczął się ten wyścig. Początek nie był zły. Jechałem z przodu. Podjazd pod pierwszą górę "Štrbské Pleso sedlo" pokonałem "prawie" z czołówką. Odpuściłem na kilkaset metrów przed. Może gdybym wiedział, że do szczytu jest stosunkowo niedaleko, to przetrzymałbym to. Tak się jednak nie stało. Początek zjazdu pojechałem w zasadzie sam dokręcając aby nadgonić, później zaczęło się to wszystko zjeżdżać. Przed drugą górą jechałem już w samym czubie i w tamtym momencie poczułem, że moje nogi są spuchnięte. Zrozumiałem wtedy, że o dobrym wyniku mogę w zasadzie zapomnieć. Na podjeździe "spływałem" coraz bardziej. Zjazd, chwila jazdy na solo, znów formowanie się w jakieś grupetto. Dalsza jazda w kierunku polskiej granicy to burze i deszcz, które pojawiły się tuż po jej przekroczeniu. Deszcz schłodził mnie nieco, poczułem się lepiej. W efekcie nadawałem tempo, jechałem z przodu itp. Tak dojechałem do ostatniego bufetu, który był na 167 km. Wtedy poczułem się znów nieco słabiej, zatrzymałem się po wodę, grupa mi odjechała a ja rozpocząłem walkę z sobą. Jechałem w zasadzie na solo, minęło mnie kilku zawodników. nie byłem jednak w stanie - zarówno mentalnym jak i fizycznym - złapać im koła. Dopiero na około 15km do mety "podczepiłem" się do dwuosobowej grupki, z którą dojechałem do finałowej kreski.

#Ośka Warszawa wystawiła 9 osobowy skład na ten wyścig. Na bardzo dobrej, bo 10 pozycji w klasyfikacji generalnej ukończył go AdiZu. Dość powiedzieć, że w pierwszej dziesiątce aż siedmiu kolarzy to zawodowcy. Solidne, rezultaty uzyskali także Jakub Buda i Konrad Guz - odpowiednio 26 i 32 miejsce. Brawo!

Zdjęcia: 
Hop Cycling | Tatry Tour 2014





Kategoria wyścig



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zipra
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]